Różnice płciowe w zachowaniu się jako interakcja genetyki, środowiska i kultury

Behawioralny dymorfizm płciowy jako konsekwencja sprzężenia zwrotnego dodatniego między tym co wrodzone, a tym co nabyte.

Spis treści

Celem jaki postawiłem przed sobą pisząc poniższą pracę jest przedstawienie racjonalnego i zgodnego z aktualną wiedzą naukową wyjaśnienia przyczyn istnienia psychologicznych różnic występujących u mężczyzn i kobiet sprawiających, że oczywistym wydaje nam się fakt odmiennego zachowania przedstawicieli przeciwnej płci a tym samym odmiennych ról społecznych przeznaczonych dla kobiet i mężczyzn. Od razu chciałbym zaznaczyć, że moja praca pisemna skupia się tylko na płciach podstawowych, czyli na męskiej i żeńskiej, oraz na przedstawicielach naszego gatunku, czyli Homo sapiens. Mężczyzn definiuję jako osobniki produkujące liczne i ruchliwe gamety, czyli plemniki, zaś kobiety jako osobniki wytwarzające pojedyncze, niezdolne do ruchu, ale posiadające materiał zapasowy i mitochondria komórki jajowe. W dalszej części pracy wyjaśnię dlaczego płeć kulturowa, czyli sposób zachowania się osobnika i wchodzenia przez niego w interakcję z innymi osobnikami oraz z otoczeniem wymaga zrozumienia podstawowych biologicznych procesów rządzących życiem każdej istoty u której występuje rozmnażanie płciowe.

Jak wiadomo człowiek jest gatunkiem który wyspecjalizował się w modyfikowaniu środowiska i elementów otoczenia w tak zaawansowanym stopniu, że jego środowiskiem naturalnym stały się warunki wytworzone przez jego przodków. Ze względu na wytworzenie zaawansowanego życia społecznego któremu pod pewnymi względami bliżej do kolonii budowanych przez owady społeczne niż do grup formowanych przez pozostałych przedstawicieli naczelnych, poza materiałem genetycznym dziedziczonym przez rodziców,

osobnik otrzymuje wychowanie sprawiające, że część zachowań jakie wykazuje jest konsekwencją środowiska wytworzonego przez poprzednie generacje.

Można nawet dość do wniosku, że kultura to w istocie nic innego jak hodowla i tresura nowych pokoleń przez starsze, poprzez narzucanie im wartości istotnych z perspektywy historii owej społeczności i wymagań z którymi zderzały się poprzednie pokolenia. Należy jednak pamiętać że człowiek pod tym względem jest wyjątkiem na tle innych form, życia i zanim rozwinął system transferu kulturowego i takiej też formy przechowywania wiedzy za pośrednictwem języka czy pisma, był zwierzęciem takim, jak każde inne. Z tego powodu aby zrozumieć coś tak istotnego jak płeć należy zacząć od podstaw dziedziczenia, aby skończyć na kulturowym przypisywaniu nowym osobnikom pewnych społecznych funkcji przez starsze od nich. Tym samym moją pracę rozpocznę wyjaśnieniem w pełni biologicznego procesu aby móc przejść do procesów kulturowych. Czy tego chcemy czy nie musimy pamiętać, że kultura jest wytworem biologicznego mózgu a tym samym ma swoje źródło w biologii jak każdy inny proces fizjologiczny. I choć wytwory kultury jak również jej transfer nie muszą mieć natury biologicznej, tak zapamiętywanie ich, przyswajanie i wykorzystywanie przez umysł wymaga aktywności układu nerwowego, a tym samym wszystko co wytworzone przez żywy organizm i wszystko czego doświadcza jest procesem stricte biologicznym

Płeć jest wynalazkiem ewolucji pozwalającym na wzajemne modyfikowanie materiału genetycznego organizmów rodzicielskich w celu wytworzenia pokolenia potomnego o nieidentycznym i innowacyjnym zestawie cech. W przeciwieństwie do rozmnażania bezpłciowego ten system reprodukcji pozwala wytwarzać znacznie więcej mechanizmów adaptacyjnych przy równoczesnym identycznym wydatku energii metabolicznej. Największe bogactwo i złożoność procesów płciowych wykazują pierwotniaki czyli jednokomórkowe eukarioty oraz grzyby. Jednak ponieważ moja praca dotyczy człowieka skupimy się na tym co z biologicznego punktu widzenia najistotniejsze jest dla nas. Przede wszystkim wszystkie zwierzęta są organizmami anizogamicznymi, czyli takimi, które posiadają dwie gamety o zupełnie odmiennej budowie. Specjalizacja gamet związana jest nie tylko z budową samych komórek rozrodczych ale również ma wpływ na osobniki je wytwarzające.

Trzeba zacząć od tego, że płcią domyślną jest płeć żeńska.

U wielu gatunków komórka jajowa jest autonomiczna do tego stopnia, że zachodzi zjawisko partenogenezy, czyli możliwość wydania przez samicę potomstwa które z genetycznego punktu widzenia jest z nią genetycznie identyczne. Widać to doskonale u gatunków żyjących w stabilnych warunkach w których skład wchodzą praktycznie same partenogenetyczne samice. Komórka jajowa hipotetycznie posiada wszystko czego potrzeba aby rozwinąć się w zygotę. W takim razie można zastanowić się nad rolą plemnika. Plemnik jest niezwykle prostą komórką, której wszelkie procesy fizjologiczne zostały zredukowane niemal do minimum.

Można nawet porównać męską gametę do wektora wirusowego infekującego w pełni sprawną komórkę obcym DNA

a tym samym zmieniając jej domyślny program i właściwości. Można więc odnieść wrażenie że zapłodnienie to inżynieria genetyczna wynaleziona przez ślepego zegarmistrza doboru naturalnego, zaś osobniki męskie to naturalne GMO pozwalające na przyspieszenie procesów adaptacyjnych w niestabilnym pełnym zagrożeń środowisku. Samce są więc narzędziem do modyfikowania samic. Wszystko to oczywiście zachodzi na poziomie komórkowym, nie wpływając bezpośrednio na zachowanie samych osobników. Trzeba pamiętać o tym, że u wielu gatunków zwierząt nie występuje rozdział gonad na pojedyncze osobniki a tym samym każdy osobnik wytwarza zarówno plemniki jak i komórki jajowe.

U hermafrodytów występuje niewyobrażalna różnorodność zachowań godowych sprawiająca że osobniki mogą produkować oba rodzaje gamet w tym samym czasie, jak również okresowo pełnić rolę samca jak i samicy. Warto zauważyć że zmiana płci i wiążąca się z nią zmiana zachowania związana jest przede wszystkim ze zmianami w zagęszczeniu osobników o konkretnej płci, stabilnością środowiska występowaniem drapieżników albo pasożytów jak również bogactwem łatwo przyswajalnego pożywienia. Wbrew temu co mogłoby się wydawać tym co decyduje o behawiorze osobnika nie jest fakt jakie gamety wytwarza, a przede wszystkim jak wysoki ma wkład w opiekę nad następnym pokoleniem. Oznacza to, że u znacznej ilości zwierząt zdolnych do zmiany płci takich jak płazy i ryby behawior ma stricte ekologiczne źródło.

Ilustracja do artykułu w formie mema

Jednak jeszcze bardziej interesująco wygląda przypadek organizmów rozdzielnopłciowych w których pojedynczy osobnik jest nośnikiem konkretnej formy gamet. Zanim przejdziemy do organizmów u których płeć ma podłoże genetyczne chciałbym pokrótce przedstawić zależności występujące u organizmów których rolę determinującą odgrywa wpływ środowiska, np.: temperatury na osobnika w okresie płodowym. U takich organizmów siłą rzeczy nie może być mowy o ,,wrodzonych” cechach płciowych, gdyż przedstawiciele obydwu płci są genetycznie nieodróżnialni. W biologii mamy dwie podstawowe strategie rodzicielskie: typu r i typu k. Strategia typu r oznacza produkcję jak największej ilości potomstwa kosztem zupełnego braku opieki rodzicielskiej, zaś k stanowi jej przeciwieństwo, gdzie choć potomstwo jest mniej liczne to organizmy rodzicielskie starają się zabezpieczyć potomstwo aby zwiększyć prawdopodobieństwo jego przeżycia w nieprzyjaznym środowisku. Wbrew powszechnej opinii koszt wyprodukowania plemników nie jest wcale mniej obciążający od wyprodukowania komórek jajowych ponieważ proces przekształcenia zwykłej komórki w wyspecjalizowany kapsyd wyposażony w niezwykle sprawny ale i energetycznie kosztowny układ ruchu jakim jest wić zasilana przez zestaw mitochondriów zupełnie równoważy koszt materiałów zapasowych. Dlatego najmniejszy dymorfizm płciowy zarówno fizyczny jak i behawioralny występuje u zwierząt opartych na strategii r. Dzieje się tak, ponieważ każdy osobnik sam musi walczyć o przetrwanie, zaś poza uwolnieniem komórek rozrodczych do środowiska osobniki nie muszą w jakikolwiek sposób poświęcać swojego czasu następnemu pokoleniu. W takim wypadku dobór płciowy praktycznie nie istnieje zaś wszelka zmienność wynika tylko z presji środowiska przede wszystkim na najmłodsze osobniki. Płeć zaczyna mieć znaczenie adaptacyjne dopiero gdy zwierzęta praktykują strategię k, czyli któryś z przedstawicieli pokolenia rodzicielskiego jest zmuszony do zaopiekowania się nowopowstałymi osobnikami. Ponieważ opieka nad innymi formami życia bez względu na stopień pokrewieństwa z nimi jest wydatkiem energetycznym i czynnikiem zmniejszającym prawdopodobieństwo przetrwania każdy osobnik rodzicielski stara się ograniczyć własny wkład przerzucając odpowiedzialność na partnera. Powód dla którego statystycznie to samice są bardziej obciążone od samców jest w istocie prozaicznie prosty. Komórki jajowe są nieruchome, a tym samym nie mogą zostać uwolnione z dróg rodnych w taki sposób jak plemniki opuszczają jądra. Właśnie z tego powodu tak powszechne w naturze jest zapłodnienie wewnętrzne. W jego konsekwencji proces fuzji plemnika z komórką jajową zachodzi wewnątrz ciała samicy, a tym samym pozwala samcom na mniejsze ubezwłasnowolnienie.

Jednak doskonale zdajemy sobie obecnie sprawę, że ewolucja doprowadziła do rozwinięcia się wielu mechanizmów adaptacyjnych chroniących samicę przez metabolicznym wyzyskiem ze strony samca. Jednym z nich jest przede wszystkim dobór płciowy. Sprawia on, że

samice są znacznie bardziej wybredne i ostrożne w stosunku do wyboru partnera,

jak również potrafią zmusić go do uległości aby wspierał ją w opiece nad przyszłym potomstwem. Prawdopodobnie to właśnie ten mechanizm sprawił, że samce prowadzą złożone rytuały i walki godowe których celem jest zyskać przychylność samic i równocześnie zniechęcić potencjalnych konkurentów. Przypuszcza się, że wkład energetyczny samców w rywalizację o samicę jest rekompensatą za znacznie większy wkład samic w zapewnienie młodym przetrwania. Wyjątkowo interesujące jest to u ptaków gdzie dymorfizm płciowy jest tym silniejszy im występuje większa dysproporcja w opiece nad potomstwem. Gatunki u których samce i samice w równym stopniu wysiadują jaja i karmią pisklęta są praktycznie nie do odróżnienia zarówno ze względu na ich wygląd jak również repertuar zachowań którymi się wykazują. Z kolei jeżeli przedstawiciel jednej z płci zmuszony jest do wysiadywania jaj, do płeć przeciwna wykazuje nie tylko różnicę w wyglądzie ale przede wszystkim w zachowaniu. Jest znacznie bardziej skłonna do agresji jak również do potencjalnego ryzyka co badacze interpretują jako substytut inwestycji rodzicielskiej. Chociaż wszystko co dotychczas omówiłem jest niezwykle fascynujące i jeszcze bardziej złożone, jeżeli mielibyśmy omówić procesy płciowe w całym królestwie zwierząt (szczególnie u owadów), to można odnieść wrażenie, że ma to niewiele wspólnego z człowiekiem i kulturowymi stereotypami dotyczącymi mężczyzn i kobiet. Aby zrozumieć jak wbrew pozorom jest to silnie związane z tematem przewodnim tej pracy, należy znacznie więcej czasu poświecić ssakom, u których dymorfizm płciowy wynikający z opieki rodzicielskiej nie dość, że jest wybitnie nieproporcjonalny, to w dodatku ma swoje podłoże nie w środowisku ale przede wszystkim w genach.

kolaż ludzkich i roślinnych genitaliów

Ssaki swoją nazwę zawdzięczają jednej ze swoich nietypowych cech, jaką jest wytwarzanie przez samice odżywczej cieczy zwanej mlekiem w wyspecjalizowanych do tej funkcji narządach dzięki której może karmić swoje młode we wczesnych etapach jego życia. Inną niezwykle istotną cechą jest żyworodność, czyli mechanizm sprawiający, że młody osobnik przez cały okres życia płodowego jest połączony ze swoją matką i za pośrednictwem jej ciała zdobywa niezbędne do wzrostu substancje odżywcze jak również wydala produkty przemiany materii, siła rzeczy pasożytując na ciele jednego z osobników rodzicielskich. Z tego faktu wynika, że samice są znacznie bardziej fizjologicznie zmuszone do inwestycji w opiekowanie się potomstwem niż samce. Nie oznacza to jednak, że nie rodzą się chętne do opiekowania się młodymi samce, jak również samice pozbawione instynktu macierzyńskiego. Po prostu zgodnie z zasadami doboru naturalnego osobniki żeńskie podlegają znacznie silniejszej presji ewolucyjnej jeśli chodzi o skłonność do inwestowania czasu i zasobów w potomstwo, która u osobników męskich może być korzystna ale nie musi, gdyż wszystko zależy od aktualnych wymagań środowiskowych. Teraz trzeba przejść do tego co najistotniejsze. W przypadku zwierząt u których płeć nie jest determinowana genetycznie tylko wymagania środowiskowe sprawiają, że osobnik wytwarza takie a nie inne gamety nie ma mowy o psychicznej odmienności osobników męskich i żeńskich. Osobniki obydwu płci mają takie same mózgi, tylko fakt w jakim położeniu się znajdują sprawia, że dokonują takich a nie innych wyborów. Ich układy nerwowe działają w dokładnie taki sam sposób, a gonady są takim samym czynnikiem jak każdy inny. Można wręcz odnieść wrażenie że dla mózgów takich zwierząt ich płeć jest dosłownie elementem środowiska w którym przyszło im żyć. To nie system wewnętrzny ale właśnie czynniki zewnętrzne nadały zwierzętom takie a nie inne role których wypełnianie zapewnia ciągłość przekazu materiału genetycznego. Dlatego u dużej części zwierząt jajorodnych zachowania płciowe mają czysto środowiskowy charakter wynikający z strategii adaptacyjnych które są wymagane aby przetrwać. Jednak w przypadku zwierząt u których płeć ma podłoże genetyczne problem jest znacznie bardziej złożony. Właśnie takimi zwierzętami są ssaki i należący do nich ludzie. Płeć determinowana jest przez ostatnią parę chromosomów. Samice mają dwa chromosomy X zaś samce parę dwóch różnych chromosomów XY. Istotny jest tutaj fakt, że chromosom Y który syn dziedziczy po swoim ojcu jest w istocie ,,pusty”. Nie występują na nim żadne istotne geny poza jednym ,SRY, który jest niezbędny do wytworzenia jąder. Oznacza to, że w pewnym sensie osobniki męskie są częściowo haploidalne, gdyż posiadają tylko pojedynczy chromosom X. Co istotne męski potomek dziedziczy chromosom X tylko po swojej matce, co oznacza, że posiada w pełni objawiające się przypadłości, których jego matka była nosicielką. Występowanie podwójnej pary chromosomów pozwala na posiadanie dwóch alleli, czyli wariantów tego samego genu. Sprawia to, że nawet jeśli jeden gen pod wpływem mutacji uległ uszkodzeniu przez co produkowany przez niego enzym jest mniej a może nawet zupełnie niesprawny, to zawsze istnieje jego zapasowa wersja która dostarcza instrukcję zapasową, dzięki czemu uszkodzenia są maskowane a organizm jest tylko nosicielem wad genetycznych, samemu nie doświadczając ich negatywnego wpływu. Jeżeli jednak osobnik posiada tylko jeden wariant konkretnego genu to jego ekspresja nie jest w jakikolwiek sposób stabilizowana lub hamowana przez jego alternatywną wersję na siostrzanym chromosomie. Oznacza to, że u takiego osobnika występuje ekspresja cech bez względu na to czy pod wpływem mutacji uległy usprawnieniu czy uszkodzeniu.

Trzeba pamięć też że fakt braku tylko jednego chromosomu nie oznacza braku wpływu na aktywność innych genów, gdyż nie można zapomnieć o fakcie jak istotną rolę w procesie kształtowania się nowego osobnika odgrywa współpraca wszystkich genów bez względu na ich przynależność do konkretnego chromosomu. Właśnie z tego powodu istnieje coś ,co nazywamy chorobami genetycznymi sprzężonymi z płcią, których obecność wynika właśnie z wadliwych allelów na chromosomie X. Przykładami modelowymi takich schorzeń są hemofilia, daltonizm, czy dystrofia mięśniowa Duchenne’a, które dotykają praktycznie tylko osobniki męskie ludzkiej populacji. Należy zwrócić istotną uwagę na fakt, że w naszym DNA zakodowane są nie tylko nasze cechy fizyczne, ale również psychiczne. Między innymi bezpośrednio na chromosomie X znajdują się geny kodujące sprawność systemu immunologicznego ale też funkcjonowanie układu limbicznego. Układ limbiczny, nazywany również mózgiem ssaczym odgrywa kluczową rolę w procesach emocjonalnych, aktywności układu nagrody i kary, ale przede wszystkim samokontroli i odporności na stres. Oznacza to, że w zależności od składu enzymów kodowanych przez ten chromosom osoba ma większe lub mniejsze skłonności do impulsywności, zachowań emocjonalnych czy skłonności do agresji. Wszystko to sprawia, że samców ssaków ujawniają się genetyczne innowacje, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Ma to ewolucyjny sens. Jeżeli weźmiemy pod uwagę jak poważnie obciążone są samice przy przedłużaniu linii rodowej dochodzimy do wniosku, że częściowe zaburzenie samców działa na korzyść doboru płciowego, pozwalając selekcjonować osobniki męskie względem ujawniających się u nich cech. Jeżeli osobnik mimo częściowej haploidyzacji jest w pełni sprawny a nawet sprawniejszy i zdrowszy niż samica, oznacza to, że jego allele muszą mieć istotną wartość adaptacyjną. Z kolei osobnik upośledzony lub niepełnosprawny nie przekaże dalej swojego niefunkcjonalnego materiału genetycznego, co pozwala ,,oczyszczać” populację z szkodliwych alleli. Rozumiejąc działanie tego mechanizmu możemy spróbować zrozumieć gdzie leży ,,biologiczne” źródło psychicznej odmienności mężczyzn i kobiet. Jest ona dostrzegalna dopiero na poziomie populacyjnym. Jeżeli porównamy do siebie przypadkowych ludzi okaże się, że

losowy mężczyzna może z psychologicznego punktu widzenia mieć więcej wspólnego z przypadkową kobietą niż innym mężczyzną.

Należy pamiętać, że zdecydowana większość mężczyzn posiada stabilne warianty genów na chromosomie X, które są na tyle sprawne, że nie potrzebują buforowania. Kluczowy jest tu jednak aspekt statystyczny, oraz rola jaką odgrywają niezrównoważone męskie jednostki nie tylko w pojedynczych populacjach ale w historii całego ludzkiego społeczeństwa.

Podsumowując pierwszą część pracy poświęconą biologicznej przyczynie występowania u ludzi zarówno fizycznego jak i psychicznego dymorfizmu płciowego chciałbym jeszcze raz wyjaśnić co można uznać za sprzężone z płcią. Ponieważ mężczyźni posiadają tylko jeden chromosom X statystycznie u mężczyzn występuje większe prawdopodobieństwo ujawnienia się zachowań odbiegających od normy. Zarówno takich ułatwiających życie w społeczeństwie jak również je ograniczających czy wręcz uniemożliwiających. Tym samym ,,męskość” to konsekwencja nie posiadania czegoś więcej niż posiadają kobiety, ale wręcz przeciwnie: braku części materiału genetycznego który chroni kobiety przed występowaniem u nich pełnej ekspresji posiadanych zaburzeń. Z tego właśnie powodu choć behawior większości kobiet i większości mężczyzn z genetycznego punktu widzenia jest taki sam, to w męskiej populacji pojawiają się znacznie częściej wyjątkowe osobniki, których repertuar zachowań znacznie odbiega od przyjmowanych przez ową społeczność norm. Dzieje się tak przede wszystkim przez możliwość występowania mutacji w genach odgrywających kluczową rolę w aktywności układu limbicznego.

Kolejna część mojej pracy skupia się na próbie uzasadnienia w jaki sposób mogły się narodzić stereotypy płciowe, które stały się przyczyną dyskryminacji kobiet i wymuszonej wiary w hierarchię ról społecznych, według której mężczyźni i kobiety są tak odmienni jakby stanowili dwa różne gatunki.

Jeśli za punkt wyjścia przyjmiemy fakt, że ze statystycznego punktu widzenia wśród mężczyzn rodziły się jednostki niezwykłe, to w zależności od panujących warunków mogły znaleźć się na samym szczycie hierarchii społecznej, jak również na jej samym dole. Zarówno największymi zwycięzcami jak i zwyciężonymi byli mężczyźni. Dynamika i rywalizacja między tymi ewenementami sprawiła, że to właśnie oni najintensywniej odciskali swój wpływ najpierw na historii swoich plemion a później i państw, organizacji i narodów. Można odnieść wrażenie, że osobniki z częściowym upośledzeniem układu limbicznego objawiającym się obniżoną empatią i większą skłonnością do konkurencyjnych zachowań w niebezpiecznych i niestabilnych warunkach miały znacznie większą przewagę adaptacyjną niż osoby z większą skłonnością do zahamowań. Ponieważ to właśnie te osobniki najbardziej rzucały się w oczy zarówno w pozytywnym jak i silnie pejoratywnym znaczeniu, cechy które reprezentowali zostały uznane za stereotypowo męskie. Tym samym z samego faktu dzielenia płci z tymi jednostkami, chłopiec od chwili narodzin był wychowywany w środowisku, które kazało mu wierzyć, że grzechy i cnoty z których słynęli owi bohaterowie i złoczyńcy są naturalnymi cechami osobowości każdego męskiego przedstawiciela gatunku Homo sapiens. Z kolei wszystkie zachowania będące antytezą owej ,,męskości” takie jak opiekuńczość, wrażliwość, uległość, spolegliwość czy delikatność zostały uznane za typowo ,,kobiece”. Tym samym w naszym gatunku obok doboru naturalnego i płciowego, które występują u innych zwierząt pojawił się również dobór kulturowy, czyli wymuszanie i selekcjonowanie u przedstawicieli danej społeczności cech, które były kompatybilne z aktualnie panującymi wymaganiami społecznymi. Zachowania osobników niestabilnych psychicznie którym jednak dzięki swojej bezwzględności, ambicji i skłonności do ryzyka udało się nie tylko osiągnąć sukces, ale również zdominować otaczających je ludzi, uznawano za idealne do naśladowania dla młodych mężczyzn, a równocześnie oni sami byli przedstawiani jako modelowe obiekty pożądania młodym dziewczętom.

Tym samym kultura utrwaliła stereotyp ,,prawdziwego mężczyzny”

przez pryzmat osobników znajdujących się na granicy psychologicznego spektrum, równocześnie tworząc stereotyp ,,prawdziwej kobiety” jako symbolicznego kontrastu. Siłą rzeczy narodziło się sprzężenie zwrotne dodatnie między wrodzonymi cechami pojedynczych osób a pamięcią kulturową sprawiającą, że mężczyźni aby uniknąć dyskryminacji woleli udawać kogoś kim nie są. Obserwacja tych zachowań wywoływała efekt potwierdzenia i tylko utrwalała stereotyp. Patrząc na rozwój ludzkich społeczeństw w różnych częściach globu z łatwością możemy dostrzec, że w ową pułapkę ról płciowych spowodowanych wyciągnięciem błędnych wniosków na podstawie dowodów anegdotycznych wpadło wiele ludzkich populacji, co tylko pozwala nam myśleć, że mieliśmy do czynienia z konwergencją transferu kulturowego którego powstanie ma swoje źródło w biologii, jednak w zupełnie inny sposób jak powszechnie się może wydawać. Zachowania płciowe występujące u człowieka są jednym z najlepszych obiektów badawczych pozwalających zgłębić fenomen jakim jest komplementarność zapisanych w genach predyspozycji z wpływem środowiska będącego w mniejszym lub większym stopniu projektem osobników naszego własnego gatunku, którzy po prostu narodzili się przed nami.

kobieta i mężczyzna

Na koniec postanowiłem sobie zostawić możliwość zwrócenia uwagi na fakt, jak współcześnie podchodzi się do problemu psychologicznych różnic między mężczyznami i kobietami. Widać wyraźnie podział na liberalną oraz konserwatywną myśl filozoficzną. Konserwatyści starają się podtrzymać stereotyp ,,kobiet z Wenus i mężczyzn z Marsa” z kolei liberałowie przekonują, że stereotypy płciowe to tylko abstrakcyjny konstrukt społeczny. Problem polega jednak na tym, że ani jedna ani druga strona nie ma do końca racji. Osoby reprezentujące pogląd, że różnice między mężczyznami i kobietami są wrodzone, a tym samym że każda kobieta i każdy mężczyzna ma wrodzony repertuar zachowań przyporządkowanych do swojej płci nie znajduje uzasadnienia przy badaniu pojedynczych jednostek, u których ich zachowanie jest raczej efektem warunków na jakie byli wystawieni od urodzenia jak i wpojonych przez opiekunów zasad etyczno moralnych. Z kolei osoby reprezentujące pogląd że płeć nie ma jakiegokolwiek wpływu na behawior mają problem z wyjaśnieniem pojawiających się statystycznych różnic u mężczyzn i kobiet, których próba wyjaśnienia stereotypami sprawia, że nie potrafią uzasadnić dlaczego ten stereotyp jest tak pospolity i wywiera swój wpływ na społeczeństwo od czasów starożytnych. Jednak w momencie gdy połączymy wiedzę dotyczącą genetycznej determinacji płci z transferem i doborem kulturowym łatwo dojdziemy do wniosku, że cechy zapisane w genach pojedynczych mężczyzn który zdominowali świat są w istocie przekazywane nie za pośrednictwem pamięci ale właśnie poprzez struktury kulturowe utrwalające mit tzw ,,toksycznej męskości” która gwarantuje sukces społeczny. Tym samym Patriarchat został zaprószony przez biologię, ale po dziś dzień to właśnie kultura pilnuje aby owe ognisko nigdy nie zgasło.

Bibliografia:

  1. Blum D. Mózg i płeć wyd. Prószyński i S-Ka Warszawa 2000
  2. Buss D. Ewolucja pożądania wyd. GWP Gdańsk 2014
  3. Everett D. L. Jak Powstał Język wyd. Prószyński i S-Ka Warszawa 2019
  4. Harari Y. N. Sapiens od zwierząt do bogów wyd. Literackie Kraków 2018
  5. Plomin R. Matryca jak DNA programuje nasze życie wyd. Copernicus Center Kraków 2020
  6. Ryan F. Tajemniczy świat genomu ludzkiego wyd. Prószyński i S-Ka Warszawa 2017
  7. Spector T. Jednakowo odmienni wyd. Prószyński i S-Ka Warszawa 2015
  8. Sykes B. Przekleństwo Adama wyd. Prószyński i S-Ka Warszawa 2007
  9. Vandermassen G. Kto się boi Karola Darwina? wyd. CIS Stare Groszki 2018

Komentarze

Możesz także polubić: