
Witaj w Księdze Gości. Jeżeli masz ochotę zostaw komentarz w nowym wątku lub dołącz do dyskusji. :) Obowiązuje podstawowa netykieta. Tutaj link do kanału RSS do śledzenia nowych wpisów również przez mejla (szczegóły w wątku: "Otwarcie - szczegóły techniczne").
Pszczele Wieści
Małe sprostowanie odnośnie wirusa DWV w Walii. Rodziny tam mają wysoką ilość wirusa typu B. Były badane między innymi rodziny Davida Heafa, Cliva Hudsona (tego, który robił "survey" o przeżywających rodzinach w latach 2010 - 2015) i jakaś dzika rodzina: https://www.mdpi.com/1999-4915/11/5/426/htm. Ten typ wirusa jest przez część środowiska naukowego uważany za bardziej zjadliwy (np. przez dr Lipińskiego i dr Pohorecką). Choć badania naukowe są niejednoznaczne. Część mówi tak, część tak. Z tego co kojarzę ten typ B okazuje się bardziej zjadliwy w badaniach in vitro - zabija więcej pszczół gdy poda się go w warunkach laboratoryjnych. W badaniu w którym badano też rodziny Rona Hoskinsa wyszło, że ten wirus wypiera typ A. I teraz pytanie czy niezjadliwy jest wypierany przez zjadliwy czy na odwrót? Tak czy owak, to nie jest taka historia, że nie ma tam wirusów - wirusy są. Natomiast pszczoły są na nie odporne. Pytanie czemu i dlaczego miałyby u nas nie być? To tylko kwestia selekcji.
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
Ok. Dziękuję, a pamiętasz w którym momencie to było powiedziane i kto to mówił? Bo nie przypominam sobie, żebym to ja tak powiedział i też tak nie uważam.
Co do zjadliwości to jest organizm (ewentualnie wirus), który wywołuje szybciej chorobę, szybciej zabija lub wywołuje poważniejszą chorobę, a niekoniecznie taki, który uzyskuje przewagę w selekcji lub jest bardziej zaraźliwy. To oczywiście kwestia definicji, ale może być organizm bardziej zaraźliwy i mniej wirulentny.
Co do tej zjadliwości typów: "DWV-B prevalence and dominance in England and Wales coincided with low OCL (6%). Meanwhile, a 60% loss was reported by participating U.S. beekeepers. In the United States, DWV-A prevalence (89%, n = 18) and viral load were significantly (p = 0.002) higher (1 × 10 8–1 × 1011) in colonies that died when compared to the surviving colonies (49% (n = 27), 1 × 106–1 × 1010). DWV-B had low prevalence (56%, n = 18) in the colonies that died with viral loads of <1 × 1010. However, DWV-B was routinely detected in high viral loads (>1 × 1010) in surviving colonies from all sample locations, providing further supporting evidence of DWV-A exhibiting increased virulence over DWV-B at the colony level." DWV-A Lethal to Honey Bees (Apis mellifera): A Colony Level Survey of DWV Variants (A, B, and C) in England, Wales, and 32 States across the US" Viruses 2019, 11(5), 426; https://doi.org/10.3390/v11050426
Wydaje mi się, że większość świata nauki stoi jednak za DWA-A. Mam na myśli publikacje w prestiżowych czasopismach w wysokim impact-factorem: https://www.nature.com/articles/srep45953 "
The activity and virulence of DWV-A and DWV-B are not fully understood". https://www.mdpi.com/1999-4915/11/5/426
Czyli na razie nasza wiedza nie mocno niepełna. Poczekam więc co się stanie z tymi opiniami i w razie co chętnie uszczegółowię swoją wiedzę.
"Pytanie czemu i dlaczego miałyby u nas nie być?" Ale ktoś postawił taką tezę?
" To tylko kwestia selekcji." Selekcja nie jest wszechmocna mimo wszystko i musi mieć odpowiednie warunki, aby iść w tym kierunki jakim większość ludzi by chciała. Czy może istnieć skuteczna kierunkowa w kierunku pszczelarsko-centrycznym na pasiece kilkudziesięciopniowej w Polsce? Uważam, że można być sceptycznym na dzień dzisiejszy (nie pisze o jakimś nie wiadomo jakiej przyszłości). Sceptycyzm nie oznacza negacji i w tym tonie, jak mi się wydaje wypowiedziałem się.
Dziękuję za komentarz. :)
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
Dla ścisłości pisałem o selekcji tylko kierunkowej (czyli takiej jaką większość by chciała i jaka się odbywa zazwyczaj w hodowli) i bez sterowania, ale jednak w warunkach antropogenicznych pasiecznych.
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
43:50 - 44.20"
Aaaa no to nie moje słowa. ;) To mogę tylko przekazać dalej.
Dzięki za uzupełnienia.
" Odnośnie wirusów - jak mówiłem są różne informacje w różnych badaniach, a ja mam za małą wiedzę, żeby ocenić, które jest właściwe"
Ja tak samo. ;) Stąd muszę tylko ufać hierarchii naukowej wiarygodności co do probabilistycznych ekstrapolacji informacji o tymczasowej wiedzy o świecie oraz czekać na replikację pojedynczych badań i ciekawostek, w tym opinii ludzi. Zresztą to nie jest, aż tak przecież istotne czy A czy B. Chodziło raczej oto, że w porównaniu z erą pre-varroa doszło do pewnej selekcji, gdzie mógł być preferowany dany genotyp.
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
Przesłuchałem raz jeszcze siebie. Trzeba też rozróżnić kiedy robimy prasówkę, a kiedy publicystykę, bo jednak padają też takie stwierdzenia, które by można zredukować do: "co autor artykułu pisze, co uważa, co miał lub mógł mieć na myśli" oraz nasze własne przemyślenia i opinie w następstwie. Tak wiem, że to nie tak prosto jest w luźnej rozmowie dostrzec, ale też nie tak łatwo się tak wypowiedzieć, przynajmniej amatorom. Stwierdziliśmy jednak, że twardy podział: czyli sprawozdawcza sucha prasówka i oddzielona grubą krechą dyskusja, byłaby nudna w tej części suchej i równie dobrze każdy mógłby napisać ją w punktach i opublikować w formie tekstu. Nie wiem jak się to rozwinie w przyszłości. Pożyjemy posłuchamy.
" Co do Walii jest to badanie, które podesłałem"
A faktycznie. Wiesz co. Nie wiem jak u Ciebie, ale te okienka komentarzy raczej się nadają nie na dyskusję, a na pochwalny lub krytyczny krótki komentarz i nie zauważyłem. W razie co zapraszam na mejla. :)
Polecam to badanie odnośnie dręcza (zresztą pisałem o nim w "Pszczelarstwie") - https://www.nature.com/articles/s41598-019-47801-5. Wynika stąd, że dopiero w drugiej dekadzie nieleczenia populacja dręcza uzyskała odmienność genetyczną, a po dekadzie w zasadzie nie odbiegała od populacji kontrolnych. Wg mnie trudno by oczekiwać tym samym, że populacja dręcza będzie mniej zjadliwa w pasiekach "ekstensywnych", o ile leczy się w nich pszczoły.
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
Dzięki.
Jeżeli masz na myśli to badania to badanie: https://warroza.pl/zjadliwosc-drecza-pszczelego-w-pasiekach/
to nie tego konkretnie dotyczyła hipoteza. A tylko tego, czy dręcz w dziczy w rozrzuconych gniazdach w populacji nieleczonej, oraz na pasiekach ekstensywnych, jest mniej zjadliwy (wolniej doprowadza do śmierci standardową pszczołę) niż w pasiekach przemysłowych. Hipoteza się nie potwierdziła jak na razie. BTW w jednej grup były próbki dręcz z populacji dziko bytującej nieleczonej. To, że nie wyszło to co oczekiwali naukowcy i są zaskoczeni, nie jest wadą, gdyż metoda naukowa to wątpienie i obalanie (falsyfikowanie), a nie raczej potwierdzanie, które prowadzi na manowce poznawcze. Stąd mój komentarz, że niepotrzebnie lawirują pod koniec artykułu zmieniając nieco hipotezę i zdradzając swoje życzenia i oczekiwania co do rzeczywistości. Ja nie dyskutuje z wynikami tylko je przytaczam. Jeżeli Ty napisałeś o inny, to bardzo dobrze :) i w takim razie być może nie ma takiej potrzeby, aby ja tworzył z niego kolejny skrót po polsku. Jeszcze raz dzięki za komentarz.
Wydaje mi się Kuba ze jest potrzeba bo chcąc być rzetelnym trzeba przedstawiać różne opracowania na podobny temat które jednak dają inne wyniki a wrzucony odnośnik Bartka traktuje o badaniu na przestrzeni dekady a nie dwóch lat... Warto więc informować nie tylko w jedną stronę.
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
Po kolei Łukasz. Tekst jest skrótem po polsku anglojęzycznej publikacji naukowej do publikacji popularnej. Nierzetelnością i błędem w sztuce byłoby dopisanie wniosków innych naukowców z innego badania. Tym bardziej, że artykuł o którym mowa dotyczy innej hipotezy badawczej. To nie jest mój artykuł przeglądowy podsumowujący wyniki badań na jakiś temat. Jeżeli uważasz, że naukowcy pominęli jakieś istotne błędy we wnioskach lub popełnili błąd metodologiczny, może się do tego odnieść w argumentacji. Ufam jednak, że w Apidology raczej "kiksy" pojawiają się rzadziej niż gdzie indziej.
Jeżeli pojawi się próba powtórzenia podobnego eksperymentu i wyniki będą inne lub podobne, to przypuszczam, że zwróci on moją uwagę. Codziennie ukazują się pewnie jakieś publikacje dotyczące pszczół, a w skali miesiące tego jest już sporo. To jest mój wybór tego co uznałem za ciekawe, aby się tym podzielić z innymi.
Nie wiem o jakiej "jednej stronie" stronie piszesz. To prostu skrót z publikacji naukowej dotyczącej pewnego eksperymentu. Cokolwiek by z niego wyszło byłby on ciekawy, choćby przez nowatorskie i rzetelne podejście do zagadnienia i metodologii, według mnie.
Uznałem więc to badania za ciekawe, aby go skrócić dla polskich czytelników. Jeżeli ktoś inne badania uznaje za ciekawe, aby streścić czy opisać szerszemu gronu to należy się tyko cieszyć, co też wyraziłem w poprzednim komentarzu.
Wnioski z badania wyciągną czytelnicy.
Odnośnie ostatniego odcinka i dyskusji na temat dennic osiatkowanych. Wysłuchałem niedawno podcastów prowadzonych przez pracowników naukowych Uniwersytetu Florydy - jest to podkast prowadzony min. przez Jamiego Elisa, o którym wspominaliście (tego, który prowadzi sekcję Q&A z "American Bee Journal"). W odcinku nr 57 w pytaniach i odpowiedziach - czyli pod koniec odcinka w jakichś 4/5 lub chwile później - jest pytanie o efektywność dennic osiatkowanych. https://entnemdept.ufl.edu/honey-bee/podcast/ Jamie Ellis twierdzi, że przeanalizował badania na temat wpływu dennic osiatkowanych na populacje roztoczy i wyszło z tego, że średnia skuteczność w ograniczaniu populacji roztoczy dzięki takim dennicom wynosi 14%. Nie jest to wiele, ale jednak wg niego są one w pewien sposób skuteczne w ograniczaniu populacji roztoczy. Mechanizm nie jest znany.
6422c0c04c53db72
e65e178891a24745
c1294c8940a4b384
d628bc633d7620a0
35dd206b531372c8
9c670eae3cb72d0c
9a3e4546e32edd95
91f0f0191717a5e1
Dziękujemy. Wspomnimy o tym.
Poproszę materiał o fińskiej "szczepionce" na zgnilca od firmy Dalan Animal Health - jak to działa i dlaczego nasi naukowcy nie robią takich preparatów. Dzieki.